[ Pobierz całość w formacie PDF ]


 

Reportaże


 Reportaże
 


• 


• 


• 


• 


• 


• 


• 


• 


• 


• 


Polacy na świecie: Domeykomania

Lidia Kawecka

 

...ciÄ…g dalszy


3 czerwca 1838 roku, po czteromiesięcznej, pełnej przygód i niemalże awanturniczej podróży, Ignacy Domeyko dotarł do celu.

Oprócz osobistych bagaży wiózł ze sobą ponad 500 kilogramów, zakupionego we Francji sprzętu laboratoryjnego. Oczekiwano go jako tego, przed którym ziemia chilijska odkryje swe bogactwo i który wykształci specjalistów potrafiących wydobyć jej zasoby.

Cordillera de la Sal (Góry Solne) – część Gór Domeyki



Ignacy Domeyko miał już 35 lat. Był inżynierem górnictwa i chemikiem, absolwentem Uniwersytetu Wileńskiego i paryskiej Szkoły Górniczej. W La Serenie został wykładowcą chemii i mineralogii w Kolegium Górniczym. W grudniu tego samego roku podpisał sześcioletni kontrakt. Podjął, jak się później okazało, najbardziej brzemienną w skutki decyzję w swoim życiu. Nie przypuszczał wtedy, że spędzi w Chile ponad pół wieku.

Pierwsze miesiące nie były łatwe. Jak pisze Ignacy Wójcik, w książce "Ignacy Domeyko. Litwa, Francja, Chile": "Jego hiszpańszczyzna początkowo wzbudzała wesołość. Prowadził więc lekcje metodą objaśniania eksperymentów. Uczniowie wykazali swą wyrozumiałość, zwłaszcza, że mogli sami posługiwać się aparaturą".

Domeyko uczył się szybciej niż jego studenci. Szedł jak burza. Powołał i wybudował laboratorium mineralogiczne, pracownie do zajęć z chemii i fizyki, zorganizował bibliotekę i opracował program nauczania. Opublikował też pierwszy podręcznik do nauki chemii, fizyki i mineralogii.

W drugiej ojczyźnie
Ignacy Domeyko całym sobą poświęcał się pracy. Wkrótce opracował i przedłożył władzom w Santiago projekt reformy systemu oświaty, otrzymał Katedrę Chemii i Mineralogii na Uniwersytecie Chilijskim w Santiago, najważniejszej instytucji naukowej i oświatowej w Chile. Listę jego zasług możnaby cytować godzinami. Dzięki jego staraniom na uczelni powstał w 1847 roku kierunek górniczy, kluczowy wobec odkrytych w Chile, gigantycznych złóż miedzi, srebra i węgla.

U szczytu kariery nieoczekiwanie się jednak zakochał, jak twierdzą jego biografowie, pierwszą miłością. Człowiek nawykły do przygód i wyzwań, tym razem miał wiele rozterek. Tym bardziej, że wybranka była bardzo młoda. Do przyjaciół w Paryżu pisał: "Dziewczyna, z którą się żenię, jest młoda, piękna jak anioł, niewinna, pobożna; nie wiedzieć czemu pokochała mię od pierwszego widzenia [...]. Domek mój cichy i spokojny napełni się gwarem".

 

... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gackt-camui.opx.pl