[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Stereotypy płci a przemoc domowa
Edyta Charzyńska
Tradycyjny sposób socjalizacji, oparty na patriarchacie, uformował mentalność tak mężczyzn, jak i kobiet.
Zastanówmy się, co może łączyć dwie sentencje F. Nietzschego: Ku wojnie wychowany ma być mąż, niewiasta zaś ku wytchnieniu wojownika oraz Idziesz do kobiety? Nie zapomnij wziąć ze sobą bicza. Innymi słowy, czy i jaki istnieje związek pomiędzy stereotypami płci a przemocą wobec kobiet?
By mówić o wpływie stereotypów płci na przemoc domową, warto najpierw zdefiniować, co rozumiemy pod tym pojęciem. Zgodnie z definicją zaproponowaną przez E. Mandal wyróżniamy stereotypy cech związanych z płcią oraz stereotypy ról płciowych. Te pierwsze oznaczają konstelacje cech psychicznych i właściwości behawioralnych, które w danej kulturze – jako charakterystyczne – z większą częstotliwością przypisywane są jednej płci w porównaniu z drugą, natomiast stereotypy ról płciowych to zbiór przekonań o tym, jakie aktywności są odpowiednie dla kobiet i mężczyzn. Zgodnie ze stereotypowym ujęciem, kobieta będzie charakteryzować się takimi cechami osobowości, jak: emocjonalność, delikatność, czułość, ciepło w relacjach z innymi, a w odniesieniu do pełnionych ról społecznych postrzegana będzie jako: źródło wsparcia emocjonalnego dla innych, opiekująca się dziećmi czy odpowiadająca za urządzenie domu. Stereotypowo mężczyznę zaś cechuje: niezależność, aktywność, niezawodność, łatwość podejmowania decyzji, wiara w siebie, nieuleganie naciskowi, poczucie przywództwa i przypisuje mu się takie role społeczne, jak: głowa domu, przywódca, utrzymujący rodzinę finansowo itd.
Krzywdzące różnice
Zauważmy, że zgodnie ze stereotypami płci, mężczyźnie przypisuje się i cechy, i funkcje, które mówią o jego sile i dominacji, niezależności, czy wręcz potędze. Taki wizerunek mężczyzny przywodzi na myśl władcę, pana. Natomiast wyłaniający się stąd obraz kobiety, przedstawia ją jako kruchą, delikatną, wątłą, potrzebującą mężczyzny zdolnego zaopiekować się nią i dziećmi, równocześnie mu podległej.
J. Mitchell w swej książce wydanej w latach 70. ubiegłego stulecia, mówiąc o powolnych zmianach w sytuacji kobiet, nazywa je „najdłuższą rewolucją” w dziejach. Tradycyjny sposób socjalizacji, oparty na patriarchacie, uformował mentalność tak mężczyzn, jak i kobiet. Przejawy obecnej transformacji ról mężczyźni mogą spostrzegać jako ograniczenie własnych przywilejów, co skłania ich do podejmowania różnych zabiegów wyrażających opór i potrzebę przywrócenia status quo.
Funkcjonujące w społeczeństwie patriarchalnym przekonania o różnicach dzielących kobiety i mężczyzn, różnicach, które wywyższały tych drugich, wskazując na podrzędną wartość kobiety, stały się jednym z czynników sprzyjających przemocy mężczyzn wobec kobiet. Już w przeszłości charakterystyczne dla patriarchatu regulacje prawne przyznawały mężczyźnie władzę nad dziećmi i kobietami, nadając mu prawo karania swoich domowników.
Również wciąż obecna dyskryminacja zawodowa sprawia, że kobieta jako gorzej zarabiająca, często godzi się na pozostanie w związku z mężczyzną, który stosuje wobec niej przemoc ze względu na zależność ekonomiczną i finansową. Poprzez taki system, wsparty akceptacją stosowania siły fizycznej do egzekwowania władzy w małżeństwie, kobiety stają się, by użyć określenia R.E. Dobash i R.P. Dobash, odpowiednią ofiarą molestowania fizycznego i psychicznego. Przemoc fizyczna nie jest jedynym sposobem, do którego odwołują się mężczyźni, by zdominować swoje partnerki. Wykorzystują w tym celu również gniew i przemoc psychiczną.
Badanie singli
W dniach 20-25 czerwca 2007 roku przeprowadziłam badania własne, składające się z dwóch części. Pierwszą z nich stanowiło badanie opinii za pomocą pytań kwestionariusza własnego, skonstruowanego na podstawie literatury przedmiotu oraz moich osobistych przemyśleń i obserwacji.
Celem badania było sprawdzenie, czy i jaki(e) rodzaj(e) stereotypów płci dominuje/ą wśród studentów i czy istnieją różnice w tym zakresie ze względu na płeć. W badaniu udział wzięło 70 osób, w tym 35 kobiet i tylu samo mężczyzn, studentów różnych kierunków Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Kwestionariusz ankiety liczył 12 pytań z 5-stopniową skalą Likerta. Sprawdzono, dla każdego pytania oddzielnie, czy istnieje istotna różnica pomiędzy opiniami wygłaszanymi przez mężczyzn i kobiety. Do obliczeń użyto testu t dla dwóch prób niezależnych, przyjmując poziom istotności α=0,05.
Największa różnica opinii wśród badanych studentów i studentek dotyczyła pytania: Czy mężczyzna powinien kontrolować swoją żonę (partnerkę), mieć do niej ograniczone zaufanie, bo naturą kobiet jest uwodzicielstwo i kokieteria? Kontrolowanie żony może powstrzymać ją przed zdradą? Żadna z kobiet nie uznała słuszności takiego działania, natomiast wśród mężczyzn co trzeci badany uważał kontrolę żony (partnerki) za właściwe postępowanie lub stwierdził, że nie ma na ten temat ukształtowanej opinii.
Jednym z najbardziej uwłaczających dla mężczyzny zdarzeń jest zdrada żony. Przysłowiowe „przyprawienie rogów” stanowi często w oczach mężczyzny największą plamę na jego honorze. Zazdrość jest przez mężczyzn przeżywana intensywniej, ogólniej i ma charakter konkretny. Szczególnie mężczyźni odczuwający lęk i poczucie zagrożenia, przeżywają ją najsilniej. Może to być związane ze stereotypem mężczyzny władcy i „posiadacza”, który strzeże swoich „dóbr”. Nierzadko zazdrość (zwykle nieuzasadniona, a wynikająca ze strachu przed ośmieszeniem się wśród „męskiej wspólnoty”) staje się przyczyną przemocy wobec kobiet oskarżanych o niewierność.
Aż 37,1% badanych mężczyzn sądzi, iż kobieta z powodu swojej kruchej, delikatnej natury oraz mniejszego zdecydowania, pewności siebie i zaradności nie będzie sama potrafiła poradzić sobie w życiu bez oparcia się na „silnym” ramieniu mężczyzny. Wśród kobiet tylko jedna zgodziła się z tym twierdzeniem, co wskazuje na coraz większe, budzące się w młodych kobietach poczucie niezależności i umiejętności kierowania własnym życiem.
Różnica istotna statystycznie dotyczyła również pytania odnoszącego się do roli wyznaczonej kobiecie przez Boga. Tylko jedna kobieta zgodziła się z twierdzeniem, że Bóg wyznaczył rolę kobiety jako usłużnej i uległej wobec mężczyzny, natomiast co czwarty mężczyzna opowiedział się za słusznością tej opinii, a co piąty stwierdził, że nie ma określonej opinii na ten temat. Rezultaty te ukazują znaczącą rolę, jaką odgrywa religia w kształtowaniu się dominacji mężczyzny nad kobietą, który z „woli boskiej” sprawuje nad nią władzę na ziemi i któremu ona wina jest posłuszeństwo. Takie „partnerstwo z Bogiem” stwarza często iluzję omnipotencji, bo przecież mężczyzna może uważać, że uczestniczy w specjalnym „pakcie” zawartym przez Boga tylko z rodzajem męskim, ustanawiającym go przywódcą na ziemi.
Niepokojące rezultaty dotyczą pytania związanego z oceną inteligencji mężczyzn i kobiet. Ponad jedna czwarta badanych kobiet i mężczyzn stwierdziła, że ci drudzy częściej zajmują stanowiska kierownicze niż kobiety, bowiem są od nich bardziej inteligentni. Pogląd, iż mężczyźni są bardziej inteligentni od kobiet zakorzenił się przed wiekami nie tylko w mężczyznach, ale uwierzyły w niego też same kobiety, zapominając o czynnikach obiektywnych wpływających na rzadsze pełnienie przez nie funkcji kierowniczych.
Badanie singli
W drugim badaniu udział wzięło 15 par studenckich, które pozostawały ze sobą w związku (niezalegalizowanym prawnie) dłużej niż 6 miesięcy. Celem badania było sprawdzenie, czy kobieta będąca w związku z mężczyzną, zdaje sobie sprawę z jego poglądów na temat „uzasadnionego” użycia względem niej siły. Pary podzielono, i mężczyzn, i kobiety umieszczono w oddzielnych salach. Badanych poproszono o rozproszenie się po całej sali w celu zapewnienia poczucia anonimowości i samodzielnego wykonywania poleceń. Kolejnym krokiem było ustosunkowanie się do następującego stwierdzenia zapisanego na tablicy: Istnieją sytuacje, w których mężczyzna ma prawo użyć siły wobec swojej partnerki. Odpowiedzi, które można było wybrać, brzmiały: 1. całkowicie się zgadzam, 2. raczej się zgadzam, 3. nie mam jednoznacznej opinii, 4. raczej się nie zgadzam, 5. całkowicie się nie zgadzam. Poprosiłam studentów o napisanie na kartkach odpowiedzi w postaci cyfry odpowiadającej ich przekonaniom oraz wypisania tych ewentualnych sytuacji, w których mężczyzna, ich zdaniem, ma prawo użyć siły wobec swej partnerki. W drugiej sali natomiast współpracująca ze mną osoba wykonała te same czynności co ja, z wyjątkiem zapisanego na tablicy stwierdzenia: Zdaniem mojego partnera, istnieją sytuacje, w których mężczyzna ma prawo użyć siły wobec swojej partnerki.
Dla przyjętego poziomu istotności α=0,05 opinie kobiet na temat odpowiedzi ich partnerów różnią się w sposób istotny od rzeczywistych odpowiedzi mężczyzn. Wyniki te są niepokojące, bowiem od stwierdzenia: Istnieją sytuacje, w których mężczyzna ma prawo użyć siły wobec swojej partnerki niedaleka droga do innego: Istnieją sytuacje, w których MAM prawo użyć siły wobec swojej partnerki. A jakie są te sytuacje przytoczone przez badanych? Uzyskano sześć odpowiedzi na to dodatkowe pytanie: kiedy kobieta zdradza (3 odpowiedzi), kiedy za dużo pyskuje, jak myśli, że jest mądrzejsza od mężczyzn, gdy nie chciałaby się kochać, a facet by chciał. Wyniki te są zgodne z tezami wskazującymi na powiązanie przemocy z uczuciem zazdrości, chęcią dominacji mężczyzn nad kobietami, ich przekonaniem o wyższości intelektualnej w stosunku do kobiety oraz seksualnymi żądaniami mężczyzn wobec kobiet, według których fizyczne zaspokojenie mężczyzny jest „obowiązkiem” kobiety, ilekroć partner wyrazi na to ochotę.
******************
Trwająca zmiana tradycyjnego modelu pełnienia ról społecznych stanowi duże zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania rodziny. Nie oznacza to, że należy zaniechać prób utworzenia innego, bardziej egalitarnego modelu rodziny. Trzeba jednakże dostrzec potrzebę wprowadzania zmian również w mentalności społeczeństwa, szczególnie zaś mężczyzn, z jednej strony doceniając ich walory, równocześnie jednak wskazując na zalety kobiet, a przede wszystkim na równość wszystkich ludzi, bez względu na płeć. Potrzebne jest porozumienie obu płci, a nie ciągła konfrontacja i porównywanie „sił”. Trwonienie wysiłku na walkę płci nigdy nie było dobrym rozwiązaniem – lepiej jest spożytkować go tam, gdzie jest naprawdę potrzebny, m.in. w tych rodzinach, w których występują poważne zaburzenia funkcjonowania, jak przemoc małżeńska.
Bibliografia:
E. Mandal, Podmiotowe i interpersonalne konsekwencje stereotypów związanych z płcią, UŚ, Katowice 2000.
I. Pospiszyl, Przemoc w rodzinie, Wyd. Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1998.
M. Uliński, Kobieta i mężczyzna, Dzieje refleksji filozoficzno – społecznej, Wyd. Aureus, Kraków 2001.
B. Wojciszke (red.), Kobiety i mężczyźni: odmienne spojrzenia na różnice, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2004.
M.R. Walsh (red.), Kobiety, mężczyźni i płeć: debata w toku, przedm. i oprac. nauk. A. Titkow, Wyd. IFiS PAN, Warszawa 2003.
E.Ch.
... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Strona startowa
- Chromiński Krzysztof I0X3S1, Studia, WAT Informatyka, s4 - Bpie - bezpieczeństwo pracy i ergonomia
- Chwist Anna, stUdia, samobójstwa, artykuły
- Charakterystyka metody indywidualnych przypadków Dorota Czajkowska, pedagogika opiekuńcza
- charakterystyka sam, Studia, Samorząd terytorialny
- Cholesterol, biologia- studia, Prace(1)
- Cherie Carter-Scott - Jesli zycie jest grą, pedagogika
- Chodakowska Maria (red.) - Pedagogika specjalna wobec potrzeb terazniejszosci i wyzwan przyszlosci, książki - pedagogika
- Chang Stephen T. dr - Pełny system samoleczenia (Wewnętrzne ćwiczenia taoistyczne), Naturotarapie
- Christie Agata - Karty na stół, Aghata Christie
- Christian Parenti - The Soft Cage, Książki USA
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- senna.htw.pl