[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Choroba jako skutek niewłaściwego postępowania człowieka i zesłanej za to kary oraz inne koncepcje choroby na przestrzeni wieków.
Przygotowali: Adrian Leszek, Ewa Osimowicz, Maciej Gładziński, Artur Kordowski
1) Teoria zdrowia i choroby w najstarszych cywilizacjach
Współcześnie niewiele wiadomo o postępach medycyny w najstarszych cywilizacjach z powodu braku wiarygodnych źródeł historycznych. W Asyrii i Babilonii uważano, że stan zdrowia zależy od zjawisk na niebie: określone planety i bóstwa miały mieć wpływ na konkretne narządy wewnętrzne. Był to najbardziej rozpowszechniony ówcześnie pogląd. Wierzono, że od układu planet w momencie narodzin człowieka zależą jego późniejsze losy.
W Mezopotamii chorobę uważano za samodzielny byt, który wtargnął do organizmu. W medycynie asyryjsko-babilońskiej i egipskiej choroba mogła też być karą za niewłaściwe zachowanie bądź naruszenie tabu.
Obok tych koncepcji funkcjonował także pogląd, że wiele chorób jest powodowanych przez robaki, które powstają samoistnie, bądź są zsyłane przez bogów lub nieżyczliwych ludzi.
Chińczycy za przyczynę choroby uważali zachwianie w organizmie proporcji między czynnikami In i Jang. Z czynnikiem męskim Jang utożsamiano narządy barwy białej, a z czynnikiem żeńskim In narządy barwy czerwonej (bogato ukrwione). Choroba była wynikiem przewagi jednego z nich. Przyczyny choroby mogły być wewnętrzne (strach, radość, smutek) bądź zewnętrzne (wiatr, chłód, suchość, wilgoć).
W antycznej Chaldei leczenie chorób powierzano szczególnej grupie kapłanów zwanych aszipu, którzy posługiwali się obrzędami przypominającymi spowiedź. W zabiegach tych wymieniano grzechy i przewinienia chorego odwołując się do litości bogów. W starożytnych Indiach pojmowano chorobę jako następstwo naruszenia ładu kosmicznego i moralnego wykroczenia przeciwko bogom. Wierzono, że zło czynione przez człowieka wywoływało cierpienie psychiczne i fizyczne przybierające postać różnych schorzeń. Chorobę uważano też za pokutę za poprzednie wcielenie. W starożytnej Grecji ludzi kalekich uważano za napiętnowanych przez bogów, a w chorobach widziano karę za grzech dotykającą pojedynczą jednostkę bądź całe pokolenia.
W starożytnej Grecji powstała koncepcja humoralna. Zakładała ona istnienie dwóch podstawowych soków ustrojowych: żółci i śluzu. Człowiek był zdrów, dopóki żółć i śluz były w równowadze.
Szkoła hipokratyków rozwinęła teorię humoralną. Uczniowie i zwolennicy Hipokratesa mieli niewielką wiedzę z dziedziny anatomii i fizjologii. Podstawą ich rozważań fizjologicznych było założenie, że główną rolę w regulowaniu funkcji organizmu pełnią cztery płyny ustrojowe: krew, żółć, czarna żółć i śluz. Zaburzenie równowagi między nimi było przyczyną choroby. Hipokrates pierwszy odszedł od religijno-mistycznej teorii choroby, by oprzeć ją na podstawach filozoficznych. Celem obserwacji lekarskiej miało być ustalenie przyczyny choroby, charakteru zaburzonych czynności, rokowania i sposobu leczenia. Hipokrates dostrzegał dwie grupy przyczyn zaburzenia równowagi soków: zewnętrzne (takie, na które człowiek nie ma osobistego wpływu) oraz wewnętrzne (styl życia człowieka — wszystko, na co człowiek ma wpływ).
Kolejny pogląd na przyczyny choroby rozwinął się dzięki działalności szkoły aleksandryjskiej. Należeli do niej m. in. Herofilos Z Chalkedonu, Merinos i Erasistratos. Dzięki poparciu Ptolemeusza I, Herofilos z Chalkedonu mógł dokonywać sekcji ludzkich zwłok. Były to pierwsze badania anatomiczne w starożytności. Herofilos badał głównie mózg i układ nerwowy. Określił związek między mózgiem a nerwami oraz odróżnił nerwy od ścięgien. Wykazał różnice anatomiczne w budowie żył i tętnic. Erasistratos za najważniejszy narząd uważał serce i to jemu poświęcił najwięcej uwagi w swoich pracach. Zasługi Merinosa zostały w późniejszym czasie zapomniane; wiadomo, że prowadził badania nad mięśniami i nerwami czaszkowymi, oraz zestawił w swym 20-tomowym dziele całość ówczesnej wiedzy anatomicznej.
Wśród lekarzy wciąż dominowały poglądy hipokratyków na zdrowie i chorobę. Przez długi czas nie pojawiały się nowe koncepcje. Dopiero Erasistratos wniósł coś nowego do teorii hipokratyków. Za przyczynę choroby uważał przepełnienie naczyń żylnych.
W szkole aleksandyjskiej dominowały dwa przeciwstawne kierunki: racjonalizm (oparty nie na doświadczeniu, lecz na filozoficznych rozważaniach) oraz empiryzm (jego przedstawiciele wątpili w filozofię). Empirycy nie interesowali się przyczynami choroby oraz stosowali leki metodą prób i błędów.
Rozwój medycyny w Grecji przyniósł podwaliny kolejnych teorii dotyczących przyczyn powstawania choroby. Wśród nich wyróżniają się:
Teoria solidystyczna (solidarna od łac. solidus – stały twardy) - Należy pamiętać, że teoria atomistyczna Daltona w medycynie przybrała postać solidarnej teorii patogenezy. Jednak podwaliny pod tą koncepcję położył już Asklepiades z Bitynii. Teoria solidystyczna zakłada, że ludzkie ciało jest zbudowane z atomów, krążących w gąbczastej strukturze porów. Zdrowie zależy od prawidłowego przepływu atomów w porach. Gdy atomy są zbyt duże lub pory zbyt wąskie, dochodzi do zastoju. Zwolennicy teorii solidystycznej zalecali kąpiele, masaże, ruch i odpowiednią dietę jako sposób na przywrócenie właściwych proporcji między porami i atomami.
Z kolei pneumatyczna teoria zdrowia i choroby zakładała, że powietrze jest prapierwiastkiem, a jego ruch przyczyną przeciwieństw (np. wilgoć-suchość). Za przyczynę choroby uważano zaburzenia w przepływie pneumy w naczyniach tętniczych. Niestety teoria pneumatyczną nie jest dość dobrze zbadana, aby odpowiedzieć na bardziej szczegółowe pytania jej dotyczące.
Koncepcje patologiczne Galena - Klaudiusz Galen pozostawił po sobie liczne pisma, które wywierały wpływ na medycynę przez kilkanaście kolejnych wieków. Swoje prace opierał na poglądach poprzedników oraz własnych badaniach (sekcje zwłok zwierzęcych, wiwisekcje). Nie prowadził badań na zwłokach ludzkich. Uważał, że wiedzę o człowieku należy czerpać z badań empirycznych. Z istniejących w jego czasach sprzecznych ze sobą szkół wybierał to, co wydawało mu się racjonalne.
Galen traktował chorobę jako odmienną reakcję na działanie czynników zewnętrznych. Opierał się na koncepcjach patologii humoralnej. Uważał, że choroba musi mieć przyczynę organiczną: zaburzenia płynów (jakościowe bądź ilościowe), zaburzenia składników organizmu lub zaburzenia pneumy. Połączył więc w swojej teorii wszystkie koncepcje greckiej medycyny. Opisał prawie wszystkie choroby, które gnębiły współczesnych mu ludzi. Podobnie jak inni lekarze od czasów Hipokratesa, zalecał upuszczanie krwi; jednak jako pierwszy określił częstotliwość i ilość upuszczanej krwi.
2) Średniowieczne postrzegnie choroby
Średniowieczne koncepcje choroby ewoluowały w inną stronę niż koncepcje starożytne. O ile w starożytności oprócz koncepcji, które możemy uznać za naukowe (w gruncie rzeczy czysto medyczne, czy też filozoficzne) pojawiały się koncepcje religijne dotyczące kary boskiej za popełnione czyny, to średniowiecze wysuwa ten aspekt na pierwszy plan. Oczywiście dotyczy to kręgu europejskiego, który jest głównym przedmiotem naszych zainteresowań, a w tym wymiarze – kręgu katolickiego.
Jeśli chodzi o postrzeganie choroby w krajach islamu to zaznaczyć należy, że Arabowie nie wnieśli do anatomii nowych odkryć: religia zabraniała im naruszać ciała zmarłych oraz wykonywania wizerunków człowieka. Ich komentarze do pism anatomicznych opierały się wyłącznie na rozważaniach filozoficznych aczkolwiek medycyna arabska wniosła wiele uzupełnień do patologii szczegółowej. Ze względu na słabe poznanie ludzkiego ciała (z drugiej strony byli ekspertami jeśli chodzi o zielarstwo) Arabowie byli przekonani o zależności stanu zdrowia ludzi od układu gwiazd; zwłaszcza w odniesieniu do chorób epidemicznych.
W średniowiecznej Europie – tej katolickiej – przedmiotem sporów lekarzy i teologów była kwestia, czy choroby są sprowadzane przez szatanów sprzeciwiających się woli Boga, czy też są wynikiem woli Boga. Działania złego ducha dopatrywano się w przypadkach psychoz, zaniku pamięci, paraliżu, zaburzeń potencji, epilepsji oraz porażeń spastycznych. Leczenie chorych polegało najczęściej na egzorcyzmach. Egzorcyzmy są do dzisiaj przeprowadzane w praktykach Kościoła. Średniowieczni teologowie usiłowali pogodzić zsyłanie chorób przez Boga z przekonaniem o jego dobroci. Epidemie bywały uważane za karę za grzechy, toteż za dobre lekarstwo uważano skruchę i modlitwę. Wierzono, że lekarze otrzymali wiedzę medyczną i moc leczenia chorób od Boga. Wywnioskowano z tego, że słusznym jest zakaz prowadzenia eksperymentów.
W związku z powszechnym przekonaniem o ingerencji dobrych i złych duchów w losy ludzi, pojawiły się charakterystyczne dla średniowiecza zbiorowe psychozy (tanecznictwo, ruchy biczowników, polowania na czarownice). Podobne psychozy występowały oczywiście na przestrzeni dziejów ludzkości i wciąż występują, jednak nigdy nie przybierały tak masowej formy.
Stary Testament zalecał korzystanie z prostych leków i porad lekarzy, jednak nakazywał przede wszystkim powrócić do Boga - Największego z Lekarzy. Choroba zesłana na człowieka miała nawrócić go na drogę prawdy, dobra i miłosierdzia, uwrażliwiała na grzech i przestrzegała przed złem. Nowy Testament skupia się na zagadnieniu choroby dzięki postaci Chrystusa wskrzeszającego oraz uleczającego chorych i kalekich (należeli do nich przede wszystkim paralitycy, niewidomi, głusi, głuchoniemi, epileptycy, trędowaci, chorzy na puchlinę i histerycy). Przez swoją śmierć Jezus odbudowywał przymierze z Bogiem zerwane przez człowieka, jednym ze znaków owego zerwania była właśnie choroba.
Ojcowie Kościoła określali Jezusa często mianem: CHRISTUS MEDICATOR, MAGNUS MEDICUS, OMNIPOTENS MEDICUS, MEDICUS ET SALVATOR NOSTER.
Najwięcej uwagi pojęciu Chrystusa Lekarza i tzw. boskiej medycynie poświęcił św. Augustyn, według którego Bóg tak jak profesjonalny medyk bywa okrutny, nacinając i ingerując w ciało nierzadko bardzo boleśnie. Pozwala człowiekowi cierpieć i tak samo jak lekarz kontroluje temperaturę przy wielkiej gorączce, ostatecznie zaś niszczy chorobę przez śmierć posługując się najlepszym z leków - Boską Mądrością. Zbawiciel to medicus humilis dający nowe życie, to jednocześnie wszechpotężny a zarazem pokorny lekarz skontrastowany z pysznym i kruchym człowiekiem.
Wiele medycznych metafor można również odnaleźć w kazaniach św. Wincentego Ferreriusza, według którego uleczanie duszy przebiegało w nader żmudnym medycznym procesie: przez wypocenie, przez wymioty, przez nacieranie, przez krwawienie, wypalenie, lewatywę, za pomocą snu, przez ćwiczenia i przez kąpiel.
1. Pocenie miało następować poprzez wylane łzy, "w ten sposób Chrystus -magnus practicus - wiele chorych dusz i grzechów leczy za pomocą skruchy łzami. Wówczas człowiek utwardza się w sobie pamięcią i wspomnieniem przeciw grzechom mówiąc: Ja nieszczęsny, tego dnia zrobiłem to, a tego tamto i płacze. Łzy skruchy są potem duszy; a taka jest ich cnota, że jedna kropla prawdziwej skruchy leczy duszę ze wszystkich ran śmiertelnych".
2. Znaczenie wymiotów objaśniał św. Wincenty Ferreriusz następująco: "wiecie, że kiedy ktoś zje zbyt wiele i brzuch ma napchany, nie może strawić ani spać spokojnie, lecz trapi się tak, jakby przyjął napój trujący. Lekarstwem jest zwymiotować nadmiar, zanim dotrze do serca. Niczym innym jak zwróceniem niestrawionego pokarmu, który zalega brzuch sumienia, jest spowiedź. Człowiek łyka trucizny w ciągu roku, lekiem jest, aby wyrzygał je u stóp spowiednika. Udzielając rozgrzeszenia spowiednik trzyma za głowę i potem człowiek czuje się lekki. Tak jak wymioty z wielkim przychodzą trudem, bo brzuch jest ściśnięty, tak i spowiedź z trudem idzie [cum labore] z powodu wstydu z obmowy samego siebie".
3. O wypalaniu pisał: "kiedy ktoś ciało ma zepsute, trzeba wypalić, tj. wydobyć nieczystość z kości rozpalonym żelazem. Bardzo to bolesne lekarstwo. Tym sposobem Chrystus leczy zepsutych i zatwardziałych w grzechu, którzy uparcie nie chcą się grzechów wyrzec i ze złego żywota się wyspowiadać. Jeśli takim powiedzieć: <<dlaczego się nie poprawicie?>> mówią: odejdź i tak będę zbawiony jako ty. Uparci są, lecz Chrystus żelazem, tj. cierpieniem, kruszy im nogę lub ramię albo ogniem św. Antoniego uderza. Wtedy nawracają się ku Bogu i spowiadają. To samo mówię o kobietach, kiedy ani kaznodzieja, ani spowiednik nie mogą sprawić, aby odrzuciły próżniactwa, owszem, pokazują publicznie piersi, ale Chrystus żelazem trądu lub innej choroby je leczy".
Pojmując chorobę jako wynik kary za grzechy św. Wincenty Ferreriusz szczodrze szafował metaforyką medyczną, posługując się takimi pojęciami jak "maść modlitwy", "sen kontemplacji" czy "lewatywa odpuszczenia win wypełniona trzema zbawiennymi substancjami: rozważaniem Męki Pańskiej, postawy Marii u krzyża oraz lekturą żywotów świętych męczenników".
Św. Wincenty Ferreriusz zdawał sobie sprawę, że leczenie duszy nie jest zabiegiem prostym, wierzył jednak w moc najwyższego medyka: "ludzie pełni odrazy, przeciwnie niż mąż roztropny, boją się często lekarstw, środków przeczyszczających albo pigułek i nie chcą ich przyjmować. Mądry lekarz okrywa lekarstwo miodem lub czymś dobrym, aby go nie poczuć i nie widzieć. Tak czyni Chrystus, optimus medicus, który w hostii skrywa swoje Ciało".
Miazmatyczna teoria chorób
Zapoczątkowana w średniowieczu miazmatyczna teoria chorób była modelem patogenezy popularnym aż do XIX w. upatrujący przyczyny chorób epidemicznych w szkodliwym i zanieczyszczonym powietrzu, brudzie i odrażających zapachach. Według tej koncepcji zakażenia były wywoływane przez miazmaty, czyli wyziewy gnilnego powietrza pochodzące z wnętrzności ziemi, ludzkich i zwierzęcych odchodów oraz śmieci i wdzierające się do ciała (tzw. morowe powietrze), a związane z miejscami, w których występowało szczególnie wysokie narażenie na chorobę. Uważano, że miazmaty są powodem takich chorób jak: dżuma, cholera, malaria i czarna ospa, które przeistaczały się w pandemie, nękające ludzkość jeszcze w XIX wieku. Leczenie w owych czasach polegało na upuszczaniu krwi, podawaniu na przemian środków napotnych i wymiotnych, zapobieganie zaś na paleniu w domach i na ulicach wonnych ziół, umieszczaniu ziół lub olejków w dziobach ptasich masek lekarskich strojów ochronnych podczas wizytowania pacjentów, wprowadzeniu kwarantanny, umieszczaniu chorych w izolatkach, okadzaniu przedmiotów, paleniu odzieży ochronnej. Wówczas powstał mit, że wnikaniu miazmatów do ciała sprzyja mycie pozbawiające ludzi warstwy ochronnej, czyli brudu oblepiającego skórę, utrudniającego miazmatom wniknięcie do ciała. Ponieważ ludzie panicznie bali się chorób, które bardzo łatwo osiągały rozmiary epidemii zbierających śmiertelne żniwo, byli w stanie uwierzyć w każdą głupotę (głupoty w narodzie przyjmują się najłatwiej), byleby tylko uchronić siebie i najbliższych przed chorobą, więc po prostu przestali się myć, w konsekwencji czego w Europie zapanował totalny brud i smród. Nikt się nie mył, gdyż nikt nie chciał sprowadzać na siebie chorób. Władcy i dworzanie, jeśli z jakiegoś powodu chcieli się wykąpać, bo na przykład swędziało ich ciało, pytali o zgodę lekarzy, ci zaś takiej zgody udzielali nie częściej niż raz w roku. Za ich przykładem poszedł lud i taki stan rzeczy trwał od początku XVI do końca XVIII wieku, czyli obejmował całe oświecenie, zwane, jakże ironicznie to w tym kontekście brzmi - wiekiem rozumu. Ówczesna medycyna była tak owładnięta miazmatyczną teorią chorób, że całe jej działanie skupiało się na ewakuacji miazmatów z ciała chorego. Opracowano aż sześć metod usuwania z chorego ciała miazmatów – upuszczanie krwi, środki napotne, wymiotne, moczopędne i przeczyszczające, oraz enemy (lewatywy). Sztuka lekarska polegała na doborze metod usuwania miazmatów. Lekarz miał duże pole do popisu, ponieważ mógł zalecić na przykład dwie enemy, cztery razy poty i trzy razy upuszczenie krwi, albo każdą dowolną kombinację tych sześciu metod.
Inne teorie chorób:
- choroba zawleczona przez "obcych", np. Żydów (wyjaśnienie to często przyjmował anonimowy tłum, co prowadziło do pogromów)
- choroba przenoszona przez niewidzialne nasionka (teoria Girolamo Fracastoro, opisana w ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]Podobne
- Strona startowa
- Choroby pęcherzyka i dróg żółciowych - cz. III Leczenie kamicy przewodowej, czasopisma, MP - techniki zabiegów chirurgicznych
- Choroby pęcherzyka i dróg żółciowych - cz. I Laparoskopowa cholecystektomia w trybie planowym, czasopisma, MP - techniki zabiegów chirurgicznych
- Choroby pęcherzyka i dróg żółciowych - cz. II Laparoskopowa cholecystektomia ze wskazań doraźnych, czasopisma, MP - techniki zabiegów chirurgicznych
- Choroba refluksowa przełyku. Poradnik dla Pacjenta konrad Kukurewicz, E-Booki, ♣EBOOKI
- Choroby mitoch2011, Genetyka, kursy-wykłady, Wrocław, IPZDz W-Wa dla lek
- Choroby pracowników 39 pytań z praktyki - ebook, Biznes, finanse
- Choroby struktur dna miednicy Tomasz Kościński E-BOOK, Inne
- Choroby spowodowane sposobem wykonywania pracy-1, Biblioteka, Zdrowie
- Choroby ryb śródlądowych Antychowicz Jerzy ebook, Nauka
- Choroby nosa, Pierwsza Pomoc Przedmedyczna, Medycyna, Pediatria
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ines.xlx.pl