[ Pobierz całość w formacie PDF ]
www.obywatel.com
Magazyn Ludzi My¶l–cych
Wejd… i zaprenumeruj
bezpłatny
"Biuletyn Ludzi My¶l–cych"!
Agnieszka Chwaja
Absolwentka (2003 r.)
Akademii Pedagogicznej
w Krakowie.
Agnieszka Chwaja
"O SZCZ˚ƒCIU"
SPIS TREÆ’CI
1.
2.
3.
1
www.obywatel.com
1. CZTERY POJ˚CIA SZCZ˚ƒCIA
Rozwa¿ania o szczŒ¶ciu musz– by
æ
rozpoczÅ’te od analizy jÅ’zykowej: trzeba bowiem
najpierw wyja¶ni
æ
, co znaczy słowo "szczŒ¶cie", aby móc potem mówi
æ
z sensem o
−szczŒ¶ciu.
Naczelnym wymaganiem stawianym przez naukŒ jŒzykowi jest, aby ka¿dy jego wyraz miał
jedno tylko znaczenie. Inaczej mówi–c: aby było jedno tylko pojŒcie tam, gdzie jest jeden
wyraz. Wymaganiu temu nie czyni jednak zado¶
æ
wiŒkszo¶
æ
wyrazów mowy potocznej, do
której wyraz "szczŒ¶cie" nale¿y. Nawet gdy jest u¿ywany w teoriach psychologicznych i
etycznych, wnosi do nich z mowy potocznej wieloznaczno¶
æ
zebran– przez wieki.
Rozwa¿ania o szczŒ¶ciu musi przeto poprzedzi
æ
stwierdzenie wieloznaczno¶ci tego
wyrazu, oddzielenie ró¿nych pojŒ
æ
szczΦcia.
Ró¿ne pojŒcia szczŒ¶cia maj– tyle wspólnego, ¿e wszystkie oznaczaj– co¶ dodatniego,
cennego. Niemniej ró¿ni– siŒ miŒdzy sob–.
Mimo to zostan– jeszcze przynajmniej cztery ró¿ne pojŒcia szczŒ¶cia, a wszystkie zajmuj–
poczesne miejsca w inwentarzu pojŒciowym ludzko¶ci.
Dwa z nich s– rozpowszechnione w mowie potocznej: jedno ma charakter przedmiotowy,
drugie za¶ podmiotowy. W pierwszym znaczeniu "szczŒ¶cie" oznacza wybitnie dodatnie
wydarzenia, które kogo¶ spotykaj–, w drugim wybitnie dodatnie prze¿ycia.
Dwa inne pojŒcia szczŒ¶cia s– u¿ywane raczej w filozofii ni¿ w ¿yciu potocznym; z tych dwu
"filozoficznych" pojÅ’
æ
jedno znów ma charakter przedmiotowy, a drugie podmiotowy.
l. Gdy Rej pisze: "Kogo szczŒ¶cie wyniesie, niech siŒ upa¶
æ
boi", albo gdy inny pisarz
polski dawnych wieków, Grzegorz Knapski, mówi: "SzczŒ¶cie czego mi nie dało, tego mi
nie bŒdzie brało", to rozumiej– szczŒ¶cie w obiektywnym znaczeniu, jako zespół dodatnich
wydarzeæ, jako pomy¶lny układ warunków ¿ycia, tym pierwszym obiektywnym znaczeniu
"szczŒ¶cie" nie jest wła¶ciwie niczym innym, jak powodzeniem lub pomy¶lno¶ci–.
"Miał szczŒ¶cie" mówi siŒ o tym, kto wygrał na loterii lub wypl–tał siŒ z trudnej sytuacji.
W podobnym sensie rozumie siŒ "szczŒ¶cie w kartach" lub "do interesów". Chodzi tu
zawsze o dodatni układ wydarzeæ, o pomy¶lny los o traf szczŒ¶liwy. W takim znaczeniu, i
tylko w takim, przysłowie mówi o szczŒ¶ciu, ¿e łut jego wiŒcej wart ni¿ funt rozumu. A tego,
kto wygrał na loterii, nazywa siŒ szczŒ¶liwym, nie pytaj–c, jak wygran– zu¿ył, co dziŒki niej
prze¿ył i czego u¿ył. Jest to szczŒ¶cie w znaczeniu, ¿yciowym.
2. Gdy natomiast
¯
eromski pisze w Ludziach bezdomnych: "SzczŒ¶cie jak ciepła krew
wpłynŒło do jej serca fal– .powoln–", to rozumie szczŒ¶cie inaczej: rozumie je subiektywnie,
mianowicie jako rodzaj prze¿ycia, jako prze¿ycie szczególnie radosne i głŒbokie. W tym
drugim subiektywnym znaczeniu "szczŒ¶cie" nie znaczy znów nic innego, jak stan
intensywnej rado¶ci, stan błogo¶ci czy upojenia. Tu, wprost przeciwnie ni¿ w pierwszym
wypadku, chodzi wła¶nie o to, co człowiek prze¿ył, a wzglŒdnie obojŒtne jest, jakie
zewnŒtrzne warunki prze¿ycie to spowodowały. Chodzi tu o szczŒ¶cie w znaczeniu
psychologicznym. Jednak¿e ogół ludzi wi–¿e szczŒ¶cie subiektywne z obiektywnym, a
nawet je od obiektywnego uzale¿nia, to znaczy rado¶
æ
uzale¿nia od pomy¶lno¶ci i
powodzenia. W obu rozumieniach wyraz "szczŒ¶cie" oznacza co¶ dodatniego, jednak¿e ani
2
 www.obywatel.com
w jednym, ani w drugim nie oznacza tego wielkiego dobra i naczelnego celu ¿yciowego, za
jaki szczŒ¶cie uchodzi, pomy¶lno¶
æ
nie mo¿e w ogóle by
æ
celem działania, bo jest tym, co
człowieka spotyka niezale¿nie od jego działaæ. A sama przez siŒ nie jest tak wiele warta;
warta jest dopiero, gdy jest u¶wiadomiona, odczuta, wyzyskana. Ten, kogo spotkało
szczΦcie (w znaczeniu obiektywnym), nie zawsze doznaje szczΦcia (w znaczeniu
subiektywnym). A wtedy szczŒ¶cie obiektywne staje siŒ mało warto¶ciowe albo i zupełnie
bezwarto¶ciowe. Wprawdzie ludzie, pragn–c pomy¶lnego losu, licz–, ¿e bŒdzie dla nich
…ródłem rado¶ci, ¿e im uprzyjemni ¿ycie, ale to oczekiwanie nieraz wła¶nie zawodzi. Stare
polskie przysłowie mówiło: "Srzednie szczŒ¶cie najlepsze". Dawało ono wyraz przekonaniu,
¿e najwiŒksza pomy¶lno¶
æ
wła¶nie nie daje najwiŒkszych rado¶ci.
Ale szczŒ¶cie w rozumieniu psychologicznym równie¿ cho
æ
z innego powodu nie nadaje siÅ’
do tego, by by
æ
naczelnym celem ¿ycia ludzkiego. Stan bowiem intensywnej rado¶ci z
natury swej jest krótkotrwały. SzczŒ¶cie−tak rozumiane jest czym¶ przelotnym; i je¶li jest
dobrem, to nietrwałym. Na cel ¿ycia to zbyt mało, a w ka¿dym razie wielu ludzi ¿–da czego¶
wiÅ’cej.
SzczŒ¶cie posiada jeszcze inne znaczenie nawet w mowie codziennej, a zwłaszcza w
filozofii. PojŒcia filozoficzne ró¿ni– siŒ od potocznych miŒdzy innymi tym, ¿e mowa
potoczna nazywa szczŒ¶ciem nawet jedn– chwilŒ, byle to była chwila bardzo pomy¶lna lub
bardzo radosna; natomiast pojŒcia filozoficzne kład– nacisk na to, ¿e szczŒ¶cie jest czym¶
trwałym, a przynajmniej wzglŒdnie trwałym. Te pojŒcia u¿ywane w filozofii (ale przenikaj–ce
−z niej do mowy potocznej) s– znów dwa, jedno o charakterze obiektywnym, drugie o
subiektywnym.
3. Gdy Arystoteles okre¶lał, ¿e by
æ
szczŒ¶liwym to "dobrze ¿y
æ
i dobrze siÅ’ mie
æ
", albo gdy
Boecjusz obja¶niał, ¿e szczŒ¶cie to stan doskonały, a doskonały przez to, ¿e ł–czy wszelkie
dobra", to posługiwali siŒ tym obiektywnym filozoficznym pojŒciem szczŒ¶cia. Ale
podobnym pojŒciem posługiwał siŒ i Herodot, gdy pisał o Tellosie, ¿e szczŒ¶cie jego było w
tym, i¿ "poległ za ojczyznŒ". Gdy tak mówił, nie mogło mu chodzi
æ
o pomy¶lno¶
æ
ani o
jednorazow– wielk– rado¶
æ
. Rozumieli oni wszyscy przez szczŒ¶cie fakt, ¿e kto¶ posiada
najwiŒksz– miarŒ dóbr dostŒpn– człowiekowi.
Tak rozumieli szczŒ¶cie po grecku nazywane cuda wszyscy bez mała filozofowie staro¿ytni:
szczŒ¶cie było dla nich posiadaniem najwiŒkszych dóbr dostŒpnych człowiekowi, Jego
miar– w tym znaczeniu nie była ani pomy¶lno¶
æ
zdarzeæ, ani intensywno¶
æ
rado¶ci, lecz
wysoko¶
æ
posiadanych dóbr. Jakie to maj– by
æ
dobra, tego staro¿ytna definicja szczŒ¶cia
nie przes–dzała;− decyzja nie nale¿ała ju¿ do definicji szczŒ¶cia, lecz zale¿ała od pogl–du
na to, jakie z dóbr dostŒpnych człowiekowi s– najwy¿sze. My¶liciele staro¿ytni nie byli co
do tego zgodni. Jedni byli zdania, ¿e o szczŒ¶ciu stanowi– dobra moralne, bo s– z
wszystkich najwy¿sze; inni, ¿e hedoniczne, jeszcze inni, ¿e tylko równomierny zespół
wszelkich dóbr. Ale dla wszystkich eudajmonia była posiadaniem najwy¿szej miary dóbr.
Stoicy twierdzili wrŒcz, ¿e szczŒ¶cie−eudajmonia nie ma nic wspólnego z prze¿ywaniem
stanów przyjemnych.
To samo pojŒcie szczŒ¶cia zachowali my¶liciele ¶redniowieczni: beatitudo (tak nazywali po
łacinie szczŒ¶cie) okre¶lali podobnie jak staro¿ytni eudajmoniŒ. Byli dalecy od pojmowania
szczŒ¶cia jako pomy¶lno¶ci czy przyjemno¶ci. Istota jego jest w posiadaniu dóbr, a rado¶
æ
jest tylko naturalnym skutkiem posiadania dóbr. ƒw. Augustyn pisał, ¿e szczŒ¶liwy jest
człowiek, który posiada to, czego chce, a nie chce nic złego. Jeszcze za¶ dobitniej pisze
3
www.obywatel.com
¶w. Tomasz, gdy tłumaczy, dlaczego ten, kto szczŒ¶cie osi–gnie, niczego ju¿ pragn–
æ
nie
mo¿e: jest ono bowiem dobrem najwy¿szym, które wszystkie dobra w sobie zawiera. Dzi¶
to pojŒcie szczŒ¶cia−eudajmonii wyda
æ
siŒ mo¿e anachronicznym. Jednak¿e i dzi¶ jest w
u¿yciu pojŒcie analogiczne. Tyle tylko, ¿e jest ujmowane mniej absolutystycznie: w
nowoczesnym rozumieniu jest szczŒ¶liwym nie tylko człowiek, który posiada najwy¿sze
dobra, ale taki, który miał w ¿yciu stanowcz– przewagŒ dobra nad złem, miał dobra, jakich
potrzebował i jakimi umiał siŒ cieszy
æ
, miał, mówi–c jeszcze inaczej, dodatni bilans ¿ycia.
O człowieku, któremu w ¿yciu towarzyszyło powodzenie, mówi siŒ, ¿e "miał" szczŒ¶cie; o
tym, który odczuwał wiele rado¶ci i upojeæ, mówi siŒ, ¿e "doznawał" szczŒ¶cia; o tym za¶,
którego ¿ycie miało bilans dodatni, który miał dobra i cieszył siŒ nimi, mówi siŒ, ¿e "był"
szczΦliwy.
4. Gdy współczesny etyk angielski mówi o szczŒ¶ciu, ¿e jest ono "zadowoleniem z ¿ycia
wziŒtego w c a ł o ¶ c i", to rozumie szczŒ¶cie w innym jeszcze, czwartym znaczeniu. A tak
samo rozumiał je np. osiemdziesiŒcioletni Goethe, gdy pisał o sobie do Zeltera, ¿e "jest
szczŒ¶liwy i pragn–łby ¿ycie swe prze¿y
æ
powtórnie". To czwarte pojŒcie szczŒ¶cia zajŒło
w filozofii nowo¿ytnej miejsce eudajmonii. Według niego, szczŒ¶cie człowieka polega na
tym, ¿e ze swego ¿ycia jest zadowolony. "DziŒkujŒ Bogu, ¿e istniejŒ" zapisała kiedy¶ K.
Mansfieid w swym dzienniku; to jest jedna z formuł szczŒ¶cia tak rozumianego.
W przeciwieæstwie do eudajmonii to pojŒcie ma charakter subiektywny; miar– jego jest
zadowolenie z ¿ycia, nie za¶ posiadanie dóbr. W tym rozumieniu nie byłby szczŒ¶liwy, kto
by posiadał najwy¿sze dobra, je¶li by nie doznawał z ich powodu zadowolenia; decyduj–
ostatecznie o szczΦciu nie dobra, lecz uczucia, nie to, co posiadamy, lecz jak na
posiadane reagujemy. Posiadanie dóbr takich czy innych, zewnŒtrznych czy wewnŒtrznych,
jest do szczΦcia potrzebne, bo trudno by
æ
szczŒ¶liwym nie posiadaj–c ¿adnych dóbr; lecz
samo jeszcze szczΦciem nie jest.
Wyobra¿enie szczŒ¶cia jako zadowolenia z ¿ycia nikomu bodaj nie jest obce, ale jest
nieokre¶lone: przeciŒtny człowiek zna je, lecz nie umie przekształci
æ
w jasne pojÅ’cie;
musieli nad tym trudzi
æ
siÅ’ filozofowie, a i oni nie potrafili uczyni
æ
tego od razu.
Gdy pesymistycznie nastrojony poeta włoski Leopar−di pisze, ¿e "czymkolwiek jest
szczŒ¶cie, jest ono niemo¿liwe do osi–gniŒcia", to twierdzenie to nie mo¿e stosowa
æ
siÅ’ do
¿adnego z poprzednich trzech pojŒ
æ
: bo
æ
nie jest prawd–, by powodzenie było rzecz–
nieosi–galn–, a tak samo, aby nie była ni– intensywna rado¶
æ
i eudajmonia; prawd– mo¿e
by
æ
ono tylko w zastosowaniu do czwartego pojŒcia: ¿e niemo¿liwe jest trwałe zadowolenie
z ¿ycia.
Goethe mówił w rozmowie z Eckermannem (w 1824 r.). ¿e w ci–gu siedemdziesiŒciu piŒciu
lat owo wyznanie, ¿e "jest szczŒ¶liwy i pragn–łby ¿ycie swe prze¿y
æ
powtórnie". I w tych
dwóch jego wyznaniach nie było niekonsekwencji: bo tamte "cztery tygodnie szczŒ¶cia"
rozumiał w sensie najintensywniejszej przyjemno¶ci, nie zmieszanej rado¶ci, a to
szczŒ¶cie, do którego siŒ przyznawał, brał w innym znaczeniu słowa, wła¶nie jako ogólne
zadowolenie z ¿ycia.
S– tedy cztery przynajmniej zasadnicze pojŒcia szczŒ¶cia; szczŒ¶liwy jest, po pierwsze,
ten, komu sprzyja pomy¶lny los, po drugie kto zaznał najintensywniejszych rado¶ci, po
trzecie kto posiada najwy¿sze dobra lub przynajmniej dodatni bilans ¿ycia, i po czwarte kto
jest zadowolony z ¿ycia.
Ta poczwórno¶
æ
jest obfitym ¿ródłem mŒtno¶ci w naszych my¶lach o szczŒ¶ciu, cztery
4
www.obywatel.com
bowiem pojŒcia oznaczane jednym mianem maj– tendencjŒ do przenikania siŒ wzajem w
¶wiadomo¶ci i wytwarzania jednego pojŒcia o tre¶ci nieokre¶lonej, wahaj–cej siŒ miŒdzy
czterema. I cho
æ
by filozofowie przyjŒli tylko jedno z nich, a wyeliminowali pozostałe, to
przeciŒtny człowiek zachowa skłonno¶
æ
do nazywania jednym wyrazem tych czterech
ró¿nych rzeczy. Kto mówi o sobie czy o kim¶ innym ¿e jest "szczŒ¶liwy", to rozumie to raz
w tym, a raz w innym z tych czterech znaczeæ, przy czym, gdy mówi to o innych, to
najczΦciej w znaczeniu pierwszym lub trzecim, a gdy o sobie to w drugim lub czwartym.
Zdarza siŒ, ¿e czytaj–c autobiografie ludzkie zamykamy je niekiedy z przekonaniem: to było
¿ycie szczŒ¶liwe. Ale szczŒ¶liwe w jakim znaczeniu? Gdy bŒd– to np. wspomnienia Forda i
gdy o jego ¿yciu powiemy, ¿e było szczŒ¶liwe, to bŒdziemy rozumie
æ
tak: to było ¿ycie
pomy¶lne, pełne powodzeæ. O pamiŒtnikach Casanovy powiemy równie¿, ¿e opisuj– ¿ycie
szczŒ¶liwe, ale w innym sensie: ¿ycie zło¿one z przyjemno¶ci. Czytaj–c znów wyznania ¶w.
Augustyna widzimy, ¿e jego szczŒ¶cie równie¿ było czym innym: osi–ganiem dóbr, które
cenił. stwierdzeniem, ¿e ¿ycie jego było szczŒ¶liwe.
Ale było szczŒ¶liwe w jeszcze innym znaczeniu: Lavedan powiada, ¿e "w ¿yciu jego nie
brakło niczego, co nale¿y do ¿ycia szczŒ¶liwego, nawet cierpienia"; ¿ycie jego nie było ani
pasmem powodzeæ, ani nieustann– rozkosz–, ani doskonało¶ci–; było natomiast ¿yciem
tego rodzaju, i¿ ten, kto je prze¿ył, był zeæ zadowolony, było szczŒ¶liwe w czwartym
znaczeniu tego wyrazu
Naturalnie, ¿e ró¿ne rzeczy nosz–ce wspólnie nazwŒ szczŒ¶cia nie s– bez zwi–zku. Ale
zwi–zek ten nie jest stały; nie jest wcale tak, by zadowolenie z ¿ycia było mo¿liwe tylko przy
pomy¶lnym losie i by musiało składa
æ
siŒ z samych tylko intensywnych rado¶ci. Mo¿na by
æ
zadowolonym
z ¿ycia bez pomy¶lnego losu i intensywnych rado¶ci, a, odwrotnie, pomy¶lny los i
intensywne rado¶ci nie gwarantuj– zadowolenia z ¿ycia. Aby człowiek był szczŒ¶liwy, do
tego nie jest niezbŒdne szczŒ¶cie, je¶li "szczŒ¶ciem" nazywa
æ
pomy¶lny los. I nawet
mo¿na korzystaj–c z wieloznaczno¶ci wyrazu powiedzie
æ
za Arturem Górskim:
"SzczŒ¶liwym naprawdŒ bywa ten, kto swego szczŒ¶cia nie zawdziŒcza szczŒ¶ciu".
Jeszcze przed wiekiem wieloznaczno¶
æ
"szczŒ¶cia" była mniejsza. SzczŒ¶ciem bowiem
nazywano tylko zewnŒtrzn– pomy¶lno¶
æ
; natomiast wewnŒtrzne odczucie, pełniŒ
zadowolenia zwano szczŒ¶liwo¶ci–.
Eudajmonia jest pojŒciem dzi¶ ju¿ mało u¿ywanym a chwila zastanowienia wystarcza, by
pomy¶lny los oddzieli
æ
od zadowolenia z całokształtu ¿ycia, Natomiast psychologiczne
rozumienie szczŒ¶cia jako najwiŒkszej rado¶ci, najwiŒkszego upojenia jest tak
zakorzenione w naszym umy¶le, ¿e trudno jest go siŒ pozby
æ
i stale interferuje ono w
naszych my¶lach.
I a¿ nazbyt łatwo splataj– siŒ w nich te dwie ró¿ne rzeczy: szczŒ¶cie jako prze¿ycie
najintensywniejszej rado¶ci i szczŒ¶cie jako ogólne zadowolenie z ¿ycia.
1. SzczŒ¶cie wprawdzie mo¿na osi–gn–
æ
i bez pomy¶lnego losu. Ale przy pomy¶lnym losie
jest łatwiejsze do osi–gniŒcia: staje siŒ prawdopodobniejsze i łatwiejsze, gdy zespoli siŒ z
nim tak¿e szczŒ¶cie ¿yciowe.
2. SzczŒ¶cie niekoniecznie jest pasmem rado¶ci i rozkoszy. Ale jest tym przyjemniejsze, im
wiŒcej zawiera w sobie intensywnych rado¶ci i rozkoszy, czyli gdy zespoli siŒ z nim tak¿e
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gackt-camui.opx.pl