[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Czes�aw ChruszczewskiRӯNE ODCIENIE BIELIS� takie poci�gi, kt�re maj� czas i nigdy si� nie spiesz�. Nie znosz� po�piechu, najmniejsze nawet przyspieszenie wywo�uje op�r. Te poci�gi wyznaj� zasad�: �Kto idzie powoli, ten idzie pewnie�. No, w�a�nie. Nasz poci�g na trasie licz�cej dwie�cie kilometr�w zatrzymywa� si� na trzydziestu stacyjkach. �sma czy dziewi�ta nazywa�a si� Bia�y Sad. Wyjrza�em przez okno, bia�y budynek dworca otacza�y drzewa obsypane bia�ymi kwiatami ja�minu, wzd�u� bia�ego p�otu sta�y bia�e �awki, siedzia�y na nich dziewczynki w bia�ych sukienkach, na podw�rku za p�otem bia�og�owa bieli�a �ciany domu� Kto� chrz�kn�� za moimi plecami, odwr�ci�em si�, w drzwiach przedzia�u sta� podr�ny w bia�ym garniturze, w bia�ych r�kawiczkach, w bia�ych butach, w bia�ym kapeluszu z bia�� wst��k�, trzyma� bia�� walizk� i bukiet bia�ych r�, by�y doprawdy prze�liczne. Poci�g ruszy�, za plecami podr�nego w oknie poci�gu pojawi�a si� bia�a chmura i na chwil� znik� z moich oczu stopiwszy si� z t�em. Na szcz�cie wiatr odp�dzi� ob�ok i znowu zobaczy�em cz�owieka, co wszystko mia� bia�e, i twarz, i brwi, i w�osy, prawie wszystko, bo wpatrywa� si� we mnie oczami b��kitnymi jak niezabudki. W pewnej chwili powiedzia�:� Pana zapewne dziwi ta biel � spojrza� na r�kaw swojej marynarki.� Lubi� bia�y kolor � odrzek�em pojednawczo.� W Bia�ym Sadzie bia�y kolor dominuje � wyja�ni� podr�ny.Poci�g przyspieszy� nieco biegu, lecz uczyni� to bez przesady i jak gdyby z niech�ci�.� Zazwyczaj podr�uj� �Bia�ym Smokiem� � wyzna� cz�owiek w bieli. � Po�era przestrze� z olbrzymi� szybko�ci�, lecz dzisiaj sp�ni�em si�, nie mog�em dobra� odpowiedniego krawata.� Ten bia�y krawat pasuje do bia�ej koszuli i bia�ej marynarki � stwierdzi�em z uznaniem. � Bardzo pasuje. Dysponuje pan krawatami w innych kolorach?� Nie, mam tylko bia�e.� Ale mimo to wyb�r by� trudny?� S� r�ne odcienie bieli � o�wiadczy� autorytatywnie. � Ca�a skala bia�ych kolor�w. Mieszka�cy Bia�ego Sadu rozr�niaj� oko�o dwudziestu bia�ych odcieni. W ubieg�ym roku mia�em mo�no�� przekona� si�, �e istniej� wspania�e biele, o kt�rych nie mamy zielonego poj�cia. Uczestniczy�em w wyprawie na Bia�� Planet�. S�ysza� pan zapewne o tej ekspedycji. Przed o�miu laty odkryli�my nowy obiekt w gwiazdozbiorze Bia�ego �ab�dzia. Interesuj�ca planeta. By�em tam dzi�ki uprzejmo�ci kierownika wyprawy, kt�ry pochodzi z Bia�ego Sadu. Uczy� mnie astronomii. Podr� gwiazdolotem trwa�a dwa miesi�ce. Mkn�li�my z szybko�ci� �wiat�a, a niekt�rzy twierdzili, �e o wiele pr�dzej� ale nie chcia�bym pana nudzi�.� Prosz�, prosz�, niech pan opowiada. To bardzo interesuj�ce, bardzo � zapewnia�em.� Dobrze, spe�ni� pa�skie �yczenie � rzek� bia�y podr�ny. Wyl�dowali�my na �nie�nobia�ej p�aszczy�nie. Powitali nas mieszka�cy Bia�ej Planety, byli biali od st�p do g��w, podobnie jak drzewa, ro�liny, zwierz�ta. Na szcz�cie rozumna natura obrysowa�a wszystkie rzeczy martwe i �ywe r�nokolorowymi konturami. I tak na przyk�ad dostojnik�w mo�na by�o rozpozna� po purpurowym konturze, urz�dnik�w po czarnym, artyst�w po zielonym. Dzi�ki tym konturom widzieli�my otaczaj�cych nas mieszka�c�w Bia�ej Planety, dzi�ki tym konturom mogli�my podziwia� wspania�e bia�e kwiaty i cudowne bia�e zwierz�ta. Ten fenomen natury t�umaczy�a obecno�� trzech s�o�c, wysy�aj�cych promienie pod r�nymi k�tami, �wiat�o za�amywa�o si� w powietrzu otaczaj�cym istoty, ro�liny i rzeczy � w taki spos�b, �e tworzy� si� �w kontur, barwna otoczka, pewien rodzaj aureoli. Po pewnym czasie przywykli�my do tego zjawiska. Goszczono nas po kr�lewsku, mieszka�em w alabastrowym pa�acu, nigdy w �yciu nie widzia�em takiej bieli, schody, sklepienia, pod�ogi �wieci�y biel�, tak, nie waham si� u�y� tego okre�lenia, mog�em w nocy w mojej komnacie czyta� ksi��k�, nie zapalaj�c lampy. �wiat�o os�abia�o jaskrawo�� bieli, czyni�o j� �atwiejsz� do zniesienia dla oczu. Dlatego korzystali�my cz�sto z kolorowych �ar�wek.Poci�g zwalnia� nie rozp�dziwszy si� na dobre.� Stacja � powiedzia�em. � Jedenasta albo dwunasta.� To Nerwy G�rne � oznajmi� bia�y podr�ny. � By�em tu kiedy�. Niech pan spojrzy, co oni wyrabiaj�.Na peronie dwaj m�odzi ludzie skakali sobie do oczu. Opodal sta�a dziewczyna, oczekuj�c na wynik k��tni. Wkr�tce dosz�o do bijatyki� Bij� si� o dziewczyn� � wyja�ni� podr�ny, manifestuj�c wysoki stopie� swojej inteligencji. � Oni tam, na Bia�ej Planecie, zupe�nie nie mogli tego zrozumie�.� Czego? � zapyta�em.� Tych bijatyk. Prosz� wyobrazi� sobie, �e w alabastrowym pa�acu dosz�o do b�jki mi�dzy asystentem kierownika ekspedycji a dow�dc� zespo�u elektronik�w gwiazdolotu. Posz�o oczywi�cie o kobiet�, specjalistk� od wysokich napi��. W pewnym momencie dow�dca elektronik�w wyszarpn�� z kieszeni rewolwer i strzeli� do asystenta kierownika wyprawy. Strza� by� celny, kula ugodzi�a asystenta w sam �rodek czo�a. Biedak run�� na alabastrowe schody. Na bia�e stopnie kapn�o kilka rubinowych kropel. �liczny kontrast, prosz� pana. Odg�os strza�u zaalarmowa� gospodarzy pa�acu. Byli bardzo zdumieni widokiem cz�owieka le��cego bez �ycia na alabastrowych schodach. Istota obrysowana purpurowym konturem zada�a mi pytanie:Istota: Dlaczego ten cz�owiek le�y na schodach?Podr�ny: To incydent godny po�a�owania. Ten cz�owiek nie �yje.Istota: By� przecie� w sile wieku.Podr�ny: Zastrzelono go.Istota: Ach, ta dziurka w czole. Kto o�mieli� si� zniszczy� dzie�o sztuki?Podr�ny: Dzie�o sztuki?Istota: Cz�owiek jest najwspanialszym dzie�em sztuki. Studiowa�em w swoim czasie ziemsk� architektur�, rze�b�, znam r�ne pr�dy w waszej sztuce, okresy jej rozkwitu i upadku. Stworzyli�cie wiele znakomitych dzie�, lecz nic nie mo�e si� r�wna� z wami. Wasze gotyckie palce, wasze barokowe ramiona i biodra, wasze wspania�e renesansowe g�owy, wie�cz�ce, niczym kapitele kolumn, wspaniale zbudowane torsy � to wszystko budzi g��boki zachwyt i podziw dla ziemskich artyst�w. W jaki spos�b przedziurawiono g�ow� tego cz�owieka?Podr�ny: Wystrzelono kul� z rewolweru.Istota: Prosz� odda� bro�.Wr�czy�em Istocie rewolwer, obejrza�a go uwa�nie i wyrzuci�a przez pa�acowe okno. Nast�pnie uj�a w obie d�onie g�ow� asystenta kierownika ekspedycji, lekko nacisn�a skronie i kula wysun�a si� z rany. Istota wyj�a z kieszeni aparat podobny nieco do pompki rowerowej i powiedzia�a:Istota: To regenerator. Zregeneruje, co potrzeba, a jednocze�nie tchnie w waszego przyjaciela ducha.Pompowa�a przez chwil�, asystent westchn��.Istota: Doprowadzi�am do porz�dku to dzie�o sztuki. Tym z�otym ko�eczkiem zamkniemy otw�r, by duch nie ulecia� powt�rnie.Co powiedziawszy, wsun�a w otw�r ma�y ko�eczek. Asystent otworzy� oczy.Istota: Przy okazji zobaczyli�cie, jak ratujemy dzie�a sztuki. W przysz�o�ci prosz� unika� ekstrawaganckich czyn�w. Tylko �le wychowani ludzie odtr�caj� nosy pi�knym rze�bom, t�uk� wazy, dziurawi� malowid�a, niszcz� freski. A o co w�a�ciwie posz�o?Podr�ny: O specjalistk� od wysokich napi��.Istota: Musz� j� zobaczy�.Przyprowadzi�em kosmonautk�. Istota obejrza�a j� uwa�nie, nast�pnie wyprowadzi�a z sali, po up�ywie kwadransa wr�ci�a w towarzystwie dw�ch identycznych specjalistek od wysokich napi��.Istota: Dysponujemy na Bia�ej Planecie uniwersalnym reproduktorem. Oto wierna kopia waszej mi�ej kole�anki. S�dz�, �e usuni�te zosta�o �r�d�o konfliktu.Ale Istota z Bia�ej Planety nie zna�a mieszka�c�w Ziemi. Dwie pi�kne kobiety sta�y si� �r�d�em nowych nieporozumie� i wzros�a wielokrotnie ilo�� konflikt�w.Poci�g zwalnia�, lokomotywa gwizdn�a dwa razy, i wtoczyli�my si� na dwudziest� stacj�. Podr�ny w bieli wskaza� na tablic� wisz�c� na �cianie dworca.� Dwana�cie Bram � odczyta�em nazw� miasteczka.� Niegdy� � opowiada� podr�ny � miasto otacza�y warowne mury. Dost�pu do grodu broni�y liczne baszty, zwodzone mosty i dwana�cie ci�kich, �elaznych bram. Tyle bram, ile miesi�cy w roku. Bram� Stycznia otwierano tylko w styczniu, Bram� Lutego w lutym i tak dalej. Za ka�d� bram� znajdowa�y si� cztery furty, symbolizuj�ce tygodnie, za furtami by�o tyle drzwi, ile dni w tygodniu. Codziennie otwierano inne drzwi, co tydzie� inn� furt�, co miesi�c inn� bram�. Fortyfikacje te odstrasza�y nieprzyjacielskie armie, sama my�l forsowania 365 drzwi, 52 furt i 12 bram wywo�ywa�a uczucie g��bokiego l�ku i obrzydzenia. Mieszka�cy grodu mogli spa� spokojnie. Podziwiano ich punktualno��, bramy, furty i drzwi spe�nia�y przecie� tak�e rol� kalendarza. Ale nie o tym chcia�em m�wi�. Na Bia�ej Planecie pokazano nam Bram� Bram. Wzniesiono j� na najwi�kszym placu. By�a bardzo wysoka, trzydzie�ci metr�w albo i wi�cej, by�a tak�e bardzo ci�ka, wa�y�a wiele ton.Istota: Podziwiacie Bram� Bram.Podr�ny. Gigantyczna.Istota: Tak, jest ogromna i pot�na.Podr�ny: Postawili�cie pomnik bramie.Istota: W pewnym sensie, na pierwszy rzut oka tak to wygl�da. W rzeczywisto�ci brama ta wprowadza w dobry humor mieszka�c�w Bia�ej Planety.Podr�ny: W dobry humor?Istota: W bardzo dobry humor. Gdy komu� smutno, gdy traci wiar� we w�asne si�y, przychodzi tutaj i otwiera bram�.Podr�ny: Otwiera t� ci�k� i wielk� bram�?Istota: Na tym w�a�nie polega ca�y dowcip. Bram� skonstruowano w ten spos�b, �e wystarczy pchn�� j� palcem, a otworzy si�.Podr�ny: Palcem?Istota: Nawet dziecko otworzy bram�, starzec, staruszka, ka�dy. To du�a przyjemno�� m�c otworzy� tak wielk� bram� jednym palcem. Przy pomocy tej bramy leczymy kompleksy ni�szo�ci, stany depresyjne i l�kowe, nerwice wegetatywne. Niekt�rzy otwieraj� bram� kilka razy dziennie. Przez bram� przechodz� zakochane pary i natychmiast udaj� si� do Pa�acu Ma��e�stw. Widzia�am istot�, kt�ra ba�a si� wszystkiego i wszystkich, przysz�a tutaj, na ten plac, kilka godzin sta�a przed Bram� Bram, nie mog�c uwierzy� w to, �e zdo�a j� otworzy�, wreszcie dotkn�a �elaznej klamki, i brama rozwar�a s... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gackt-camui.opx.pl