[ Pobierz całość w formacie PDF ]
759.W miarę upływu czasu bezgłone wibracje, którym byli poddani, zaczęły stopniowosłabnšć, aż wreszcie ustały. Ekrany pokazywały wyranie, jak jednostki wrogich sił odłšczyły się,od formacji i wycofywały z walki. Choć bitwa była wygrana, Różdżka nadal wskazywał noweobiekty, a Wildheit strzelał, dopóki ostatni z niedobitków nie znalazł się poza zasięgiem rażenia.W ferworze walki Nad-inspektor tak był pochłonięty koniecznociš utrzymania wysokiegotempa ognia do celów wskazywanych mu przez Różdżkę, że ani razu nie pomylał o tym, jakwielki jest ich sukces. Teraz, gdy bitwa wygasła, błšdził wzrokiem po licznikach tablicysterowniczej. Wykres w systemie dwunastkowym informował, że oddano dwiecie dziewiętnaciestrzałów i każdy z nich zniszczył jeden okręt. Zdumiewajšce! Wildheit uwiadomił sobie nagle, żewokół nich pojawili się widzowie. W chwili, gdy bitwa została zakończona, pięciu z załogi statkuzgromadziło się, by obserwować, jak rozprawiano się z niedobitkami.- Taka celnoć jest nie tylko niewiarygodna, nad-inspektorze, ale wręcz niemożliwa! -przemówił wreszcie Kasdeya.- Po prostu mam dobry dzień - odparł Wildheit z krzywym umiechem.- Ja nie żartuję, Nad-inspektorze. Znamy potencjał tej broni i granice ludzkich możliwoci.Przekroczyłe i jedno i drugie z nieprawdopodobnym naddatkiem. W jaki sposób?Wildheit spojrzał pytajšco na Różdżkę, a ona odparła.- Wzory Chaosu nosiły w sobie zapowied zniszczenia tych okrętów - powiedziała. -Należało tylko ustalić czas i okrelić pozycję.- Oczywicie, możliwe jest przeprowadzenie tego rodzaju obliczeń Chaosu, ale tylko dlapojedynczego przypadku i szerokiej skali odniesienia. W dodatku potrzeba na to około dwóch dni. -Widać było, że Kasdeya myli intensywnie. - W żaden sposób nie można obliczyć w mgnieniu okasetek punktów Omegi Chaosu.- To możliwe pod warunkiem, że widzi się wzory. - Różdżka powiedziała to bardzospokojnie, ale najwyraniej miała wiadomoć, jakie wrażenie wywołajš jej słowa.- Pięciu członków załogi przeszyła strzała nieufnoci, opleciona niciš radosnej nadziei.- Ty zwariowany kurczaku! - wydusił z siebie Kasdeya - chcesz powiedzieć, że potrafiszodczytywać wzory wprost?- To prawda - powiedział Wildheit. - Gdyby nie ta zdolnoć, nadal znajdowalibymy się nastatku Rhaqui, który zniszczyła Broń Chaosu.Na twarzy Kasdei odmalował się nagle wyraz zrozumienia.- Ach, to wiele tłumaczy! Niedawno zauważylimy odkształcenie continuum, wskazujšcena działanie Broni Chaosu. Nie sšdzilimy, że istnieje cel na Obrzeżu tak ważny, aby nasiwrogowie zużytkowali aż tyle energii. Nasze przyrzšdy podały, że Broń ta pochłania energię rzęduokoło dziesięciu mas gwiezdnych na sekundę. Udalimy się, by to zbadać, znalelimy jednak tylkowas w statku ratunkowym. Wtedy nic z tego nie rozumielimy.- A teraz? - spytał Wildheit.- Oczywicie, że tak. Wyjania to również rozmiary tej ostatniej zasadzki. Nie znaleliżadnej katastrofy, którš mogliby spotęgować, więc wysłali w zamian całš flotę. Tej pułapki jednakwcale nie zastawiano dla nas. To wam deptano po piętach.- Nie do wiary.- Nie do wiary, ale nie dla nas. Nad-inspektorze, przecież ty i ta dziewczyna zdajecie się byćnajważniejszymi osobami w całym wszechwiecie. Kto, kto przepowiada ze wzorów Chaosuprzyszłoć, nie przejmuje się specjalnie tym, co widzi, odczytujšc je. Natomiast przebiegajšcłańcuch przyczynowo - skutkowy wstecz, ma nadzieję znaleć możliwoć takiej zmiany jakiegoelementu, która w następstwie uchroni go od nieszczęcia.- W jaki sposób mógłby ten kto dojć do Różdżki i do mnie?- To nic nadzwyczajnego. Wy Terranie, macie takie przysłowie, które brzmi mniej więcej:... nie ma gwodzia - już po podkowie, nie ma podkowy - już po koniu, nie ma konia - już pojedcu". O gwodziu wystarczy wiedzieć tylko tyle, czy jest, czy go nie ma. Ty i ona jesteciegwodziem, inspektorze. A bitwa, którš jedziec mógłby wygrać, musi się dopiero rozegrać.Jednakże zwišzek między wami i zdarzeniem, czyli bitwš, jest już ustalony we wzorach Chaosu.- Czy to prawda, Różdżko?- Brzmi naiwnie, ale słusznie. Kto bada wstecz układ zbieżnych osi, idšc od przyszłegoskutku do zaistniałej w przeszłoci przyczyny. Stoimy na przeciwległych końcach tego samegołańcucha przyczynowego, katalizujšc serię zdarzeń, które grożš wszechwiatowi wielkim pożarem.Nawišzujšc do porównania Kasdei, można powiedzieć, że niedawna zasadzka, majšca nie dopucićdo znalezienia gwodzia stanowiła próbę zniszczenia podkowy.- W takim razie, co stanie się dalej? - spytał Wildheit.- Mylę, że w następnej kolejnoci będš usiłowali zastrzelić konia - umiechnšł się ponuroKasdeya. - Zdaje się, że niesłusznie posšdziłem Sarayę o nieznajomoć tej gry. Szkoda gadać, tenchytry lis wymylił własnš grę, stosujšc całkowicie nowy zbiór prawideł własnego pomysłu.Mistrzowskie pocišgnięcie. Inspektorze musimy opucić tę strefę, zanim przylš posiłki. Chcęnaradzić się z załogš, a potem chyba będziemy mieli dla ciebie pewnš propozycję.- Czy uzyskałem dla nas wolnoć?- Nie tylko - osišgnšłe znacznie więcej. We broń z powrotem, inspektorze, jeżeli ma ci todać lepsze samopoczucie. Zamierzamy przygotować statek do szybkiego lotu. Na dwięk alarmu,oznaczajšcego skok w przestrzeni, połóżcie się i zacinijcie zęby na czym miękkim. Wydostaniesię stšd będzie przykre.W czasie, gdy pięciu z załogi krzštało się przy układzie sterowania statkiem, Wildheit zRóżdżkš udali się w kierunku ładowni, w której została broń. Znowu uderzyła go osobliwakonstrukcja statku. Wildheit miał wrażenie, iż wszystkie problemy techniczne były tu rozwišzanemšdrze, lecz zostało to dokonane przez kulturę całkowicie mu obcš. Było w tym statku co obcego,chociaż z pewnociš zaprojektowały go, skonstruowały i wykorzystujš istoty ludzkiej cywilizacji,jednakże takš możliwoć odrzucały zarówno jego przeczucia jak i wiedza. Wiedział o istnieniu wewszechwiecie całkowicie obcych kultur, lecz nie znał poza Terra żadnej innej planety, którazrodziłaby rasę ludzkš.Wildheit odzyskał pas z broniš i sprawdził zapas pocisków i pojemników z gazem. Niezbytoszczędne używanie broni, odkšd pozyskał Jasnowidza Chaosu, nadwyrężyło stan amunicji. Możnaby jš uzupełnić tylko w jednej z baz strategicznych, rozsianych na terenie galaktyki. Mimo to wcišżbył dostatecznie uzbrojony, by stoczyć całkiem dużš bitwę, jeli zajdzie koniecznoć.Znajdowali się jeszcze w ładowni, gdy rozległ się alarm, zapowiadajšcy skok przestrzenny.Posłuszni instrukcjom, padli na pokład - Różdżka zagryzajšc kawałek zwiniętej tkaniny, a Wildheitz wciniętym między szczęki podwójnie złożonym bandażem. Skok rozpoczšł się. Najpierw tymsamym zmysłowym dreszczem, którego dowiadczyli już wczeniej. Następnie dreszcz osišgnšłdziwne wyżyny, przywołujšc zarówno rozkosz, jak i męczarnie, jedno i drugie na granicywytrzymałoci. Ponad ramieniem Wildheita bezszelestnie unosiło się zaniepokojone, symbiotycznebóstwo, sięgajšc swymi nieziemskimi mackami w głšb, aż do serca Nad-inspektora.Podczas gdy ciało Wildheita poddane było ciężkiej próbie, jego umysł rozpaczliwieusiłował zanalizować osobliwy charakter zjawiska. Przy znanych mu skokach w podprzestrzeńunikano relatywistycznych ograniczeń prędkoci wiatła, stosujšc zjawisko tunelowe, któreprzeprowadzało statek przez zakazanš strefę prędkoci wiatła w przestrzeń tachinowš. Naobszarze, gdzie nic nie porusza się z mniejszš prędkociš niż wiatło, znane prawa fizyki zostajšodwrócone. Jeżeli w czasie trwania skoku nie zachodzš żadne zmiany prędkoci, skutki wywołaneprzez względnoć podczas wchodzenia i opuszczania przestrzeni tachionowej znoszš się wzajemniei nie następuje zjawisko dylatacji czasu.Ten skok, który poddała ciała Wildheita i Różdżki takim torturom, miał zupełnie odmiennycharakter. Nad-inspektor doszedł do wniosku, że odbierane przez nich wrażenia były symptomempróby adaptacji zmysłów do przyrostów zmieniajšcego się czasu. Statek w jaki niezrozumiałysposób nie przekroczył granicy prędkoci wiatła, lecz przesuwał się przez niš tak jak przez sieć,przemykajšc przez przypadkowe przerwy ciany wiatła na podobieństwo wody przesšczajšcej sięprzez kamienne podłoże. Siła tego zjawiska nie była stała, lecz zmieniała się nieustannie, atakujšcfalami.Wildheitowi udało się zerknšć na Różdżkę. Zagrażajšcy jego własnej wiadomoci natłokwrażeń podwoił niepokój o dziewczynę. Czy ta ciężka próba nie przekracza przypadkiem jejwytrzymałoci? Odkrył w twarzy Różdżki co, co zarówno rozproszyło jego obawy, jak iwstrzšsnęło nim. Ujrzał ten sam spokój, co wówczas, gdy znalazł dziewczynę w kabinie statkuRhaqui, z dwiema Cygankami u jej stóp. Był wyrazem jakiej straszliwej wewnętrznej siły,znacznie przewyższajšcej jego własnš. Przypomniał sobie pożegnalne słowa Pilona na Mayo: ...traktuj gwiazdy łagodnie, maleńka. Może kilka z nich przetrwa".Obliczywszy przypuszczalnš iloć istnień ludzkich, które uległy zagładzie od chwiliwypowiedzenia tej przestrogi, nad-inspektor uwierzył Pilonowi, że reszta wszechwiata nie jestjeszcze gotowa do kontaktów z jasnowidzami.Gwałtowny wstrzšs następnej fazy skoku ugodził w nich z takš siłš, że nawet Różdżkakrzyknęła. Pochwyciła ich miażdżšca...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Strona startowa
- Christie Agatha - Zakończeniem Jest Śmierć, Ebooki, Christie Agatha
- Christie Agata - Morderstwo na plebanii, ebooki, Christie Agata
- Christie Agatha - Trzecia lokatorka, Ebooki, Agatha Christie
- Christie Agatha - Wczesne Sprawy Poirota, Ebooki, Christie Agatha
- Christie Agatha - Zło Które Żyje Pod Słońcem, Ebooki, Christie Agatha
- Christie Agatha - Hercules Poirot 38 - Kurtyna, Ebooki, Hercules Poirot
- Chris Manby - Lizzie Jordan 01 - Sekretne życie Lizzie Jordan, EBOOKI
- Christie Agatha - Hercules Poirot 37 - Słonie mają dobrą pamięć, Ebooki, Hercules Poirot
- Christie Agatha - Hercules Poirot 31 - Kot wśród gołębi, Ebooki, Hercules Poirot
- Chałubińska Anna - Chirologia - dłoń bez tajemnic [fragm], Katalog Domowy (kubuntu), Ebooki, Chirologia i Chiromancja
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- jaczytam.htw.pl